Blog założony bardziej z potrzeby wylania z siebie potoku słów na temat zapomnianych już przez większą część ludzkości hardrockowych i heavymetalowych płyt, które jednak warte są choćby jednego przesłuchania. Przekopując sieć wzdłuż i wszerz można trafić na prawdziwe perełki i aż żal, że zespoły nie kontynuowały działalności. No ale postaram się przypomnieć sobie i komukolwiek, kto przypadkiem tu zajrzy, co nieco ze starych dobrych lat 80' i 90'.

wtorek, 28 września 2010

Voodoo X

Voodoo X - amerykański hardrockowy zespół powstały w 1989 roku. Jego frontmanem był Jean Beauvoir - multiinstrumentalista z Chicago w stanie Illinois, USA, który na koncie ma 5 solowych płyt oraz 9 z zespołem Crown The Thorns. Pod szyldem Voodoo X został nagrany album pod nazwą Vol.1 The Awakening. Po przesłuchaniu całego rzuciłam się w wir poszukiwań kolejnej ich płyty, niestety na próżno ponieważ żaden "Vol. 2" już się, niestety, nie ukazał.
Cóż mogę powiedzieć o The Awakening poza tym, że to kawał dobrego hardrockowego mięcha? Technicznie genialne solówki, zdecydowane brzmienie gitar w połączeniu z mocnym wokalem Beauvoira tworzą coś na tyle dobrego, że naprawdę zaskoczył mnie fakt istnienia tylko jednego cd zespołu. Krażek rozpoczyna burzowy grzmot - intro w numerze I'm On Fire. Jeśli o mnie chodzi to najcenniejszym, najbliższym mi jest utwór Voodoo Queen, chociaż kawałki takie jak Lover Like You, Don't Bother Me albo What Can I Do nie ustępują mu w niczym poziomem.
Ocena: 10/10 z przytupem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz