Blog założony bardziej z potrzeby wylania z siebie potoku słów na temat zapomnianych już przez większą część ludzkości hardrockowych i heavymetalowych płyt, które jednak warte są choćby jednego przesłuchania. Przekopując sieć wzdłuż i wszerz można trafić na prawdziwe perełki i aż żal, że zespoły nie kontynuowały działalności. No ale postaram się przypomnieć sobie i komukolwiek, kto przypadkiem tu zajrzy, co nieco ze starych dobrych lat 80' i 90'.

niedziela, 3 października 2010

Megattack

Megattack. Kapela heavymetalowa z USA. A dokładniej z Salt Lake City. Tworzą (tak, tworzą bo w 2005r powstała kolejna płyta - Save The Nations, której niestety nie przybliżę - słyszałam ją pobieżnie tylko raz i nie jestem w stanie znaleźć jej w internecie do ściągnięcia) od 85 roku. W 86 wyszedł pierwszy krążek - Raw Delivery - i to właśnie o nim będzie kilka słów. No cóż, do mnie trafia. Jest spokojniej, jest też ekspresywniej. Taka zawsze sprawdzająca się mieszanka typu "dla każdego coś dobrego". Barwa głosu wokalisty świetna, troche kombinowanych solóweczek też jest. Więcej rozpisywać się nie będę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz